“Bóg Słońce”
Są to słowa “zaklęcia”, z którymi obudziłem się na ustach, parę dni przed bardzo dziwnymi zdarzeniami w moim życiu, a które w najgorszym momencie przyniosły mi rozwiązanie i ukojenie w męczarniach.
Odepchnęły “czarne myśli” i pod postacią iskierki czy też promyczka “trzeźwej myśli” pozwoliły na sensowną reakcję i chwilę na działanie. Działanie zakończone sukcesem … chociaż nie wiem jak by się skończyła ta cała sytuacja, gdyby nie “zaklęcie” i powrót do “swoich myśli”…
W mega skrócie … 1:20 w nocy, dzwoni telefon z zastrzeżonym numerem – odbieram a tam już tylko głuchy sygnał urwanej rozmowy. Po chwili czuć dziwne …. “zaciskanie, ściskanie ” jakby miało “wgnieść” cię do środka samego siebie. Dziwne uczucie na maxa i długa historia, którą niebawem opisze na kanale projektswiadomoscTV, ale chodzi mi tu teraz o sam fakt samooczyszczania, samoregeneracji, natychmiastowej kreacji, nie wiem jeszcze jak to do końca nazwać ale po prostu procesu, który powoduje otwarcie w sobie matrycy energetycznej i połączenia się bezpośrednio ze słońcem – wielkim węzłem magnetycznym naszej galaktyki, arcydziełem wszechświata, dzięki któremu wszystko co nas otacza nabrało takiego kształtu, formy, funkcji i przeznaczenia.
“Wszystko” jest po coś – a “wszystko” jest wynikiem dostarczanej do nas energii prosto ze słońca.
“MANUS MEDICA” z łac. ręka która leczy.
3 palce w górę lewej ręki, prawa dłoń na sercu, pod sercem pierwiastek słońca i mamy obraz Jezusa, który pokazuje na każdym obrazie czarno na białym o co tu chodzi. Antenami ściągamy na siebie wirującą energię eteru zasysamy ją do środka, przepuszczając przez intencję generowaną w naszym sercu (intencja – odpowiednia częstotliwość wibracji, potrafiąca zmienić, zniekształcić, przetworzyć jeden strumień energii w inny).
Po przekształceniu tej energii i nadaniu jej odpowiedniej wibracji wysyłamy ją prawą ręką w dane miejsce, obiekt, czy istotę.
Lub przy pomocy wyobraźni łącząc się z własną matrycą energetyczną, punktem 0, wygenerować taki skutek na ile starcza Ci mocy i siły wytrenowanej przez lata.
Robimy to wszystko “uczuciem”, bez żadnych słów, słowa wyznaczają tylko kierunek.
Dowód świadczący o niewiedzy, która wszechobecnie jest nam jeszcze podawana tkwi w fundamentalnym podejściu, gdzie dwóch się kłóci – nikt nie ma racji, ponieważ mają ją oboje po trochu. Jedni uzdrowiciele twierdzą że to “Bóg” leczy przez ich ręce, inni że to ich “ręce” leczą w imię Boga, a czy te ręce, Ci uzdrowiciele i energią, której używają nie są stworzone przez Boga, z Bogiem, w jego imię i bez żadnego imienia? W jednym i drugim przypadku cały czas chodzi o ten sam proces, różni się tylko poziom zrozumienia wynikający z poziomu doświadczonej świadomości.
Często pokazuje się tu zapomniane słowo “równowaga”, nad którą trzeba pracować, a która pokazuje nam ile jeszcze mamy do zrobienia.
Jesteś tu i teraz, czas nie istnieje – wyobraź sobie potężną energie kreacji promieni słońca spływających na Ciebie z samej góry, z dołu, skąd Ci tylko wygodniej, byłe było to właśnie jak najprostsze dla Ciebie, dopasowane pod własne przeżycia, predyspozycję, wizje, wizualizację. Byle “słońce” czyli potężne światło i ciepło i “tu i teraz”.
Zapraszam do kontaktu i trenowania z nami swoich unikatowych umiejętności, na szlakach lub na miejscu, bo ostatnio prowadzimy dość “nieokreślony” tryb życia. Każdy z nas jest Bogiem we własnej osobie, i korzystając z tej wiedzy nie są potrzebne nam żadne wszechobecne lekarstwa, zioła, diety, warsztaty za setki pln, lekcje, karmy itp dziwne rzeczy ukryte pod postacią świadomej iluzji.
Wszystko zależy od nauczyciela jakiego sobie obierzecie, a uwierzcie że był już taki jeden co latał w sandałach 2000 lat temu a do dzisiaj przetrwały jego słowa, także coś w tym musi być 
Jesteś wolną świetlistą istotą do niesienia dobra, i kiedy to zrozumiesz natychmiast możesz wszystko. A wtedy został Ci już tylko trening, który czyni mistrza.
Doświadczaj
